Logo Zephyrnet

STALKER: Przegląd czystego nieba | XboxHub

Data:

Nadszedł czas na część drugą STALKER: Trylogia Legends of the Zone recenzję i zaczynam rozumieć nieco więcej na temat serii, po tym jak dołączyłem do niej jako nowicjusz. 

Granie w Czyste Niebo oznacza, że ​​ma sens, dlaczego nadchodzące Serce Czarnobyla jest również określane jako STALKER 2. Te gry zawarte w trylogii należy traktować jako jedną część, z pojedynczą historią opowiedzianą w całości. Czyste Niebo jest właściwie prequelem Cień Czarnobyla, co doprowadziło do wydarzeń w tej grze.

Nazwa Czyste Niebo jest związana z frakcją w Strefie. W przeciwieństwie do wielu innych tamtejszych frakcji, ich zainteresowanie leży w zrozumieniu i badaniu Strefy. Oczywiście nadal noszą broń – co jest tam koniecznością – ale ich intencje różnią się od intencji wielu innych, którzy przemierzają Strefę.

Recenzja Stalkera Czyste Niebo 1Recenzja Stalkera Czyste Niebo 1
Trochę czystego nieba w tym Stalkerze?

Tym razem wcielisz się w Scara, który przetrwa zjawisko zwane emisją. Zwykle zabiłyby każdego, kto je złapie, więc przeżycie Skazy jest intrygujące, przynajmniej dla Czystego Nieba. Zakłada się, że Scar ma jakąś wrodzoną zdolność przetrwania anomalii w Strefie, po przetrwaniu kolejnej emisji podczas misji Czystego Nieba. Nie może jednak przyjąć zbyt wielu emisji, gdyż powoli niszczą one jego układ nerwowy. To wydaje się być jedynym minusem.

Następnie Scar zostaje poproszony o zbadanie, dlaczego te emisje stale się zdarzają, i uważa się, że ma to coś wspólnego z elektrownią jądrową w Czarnobylu w centrum Strefy. No wiesz, ta wielka roślina, dzięki której w ogóle powstała Strefa. Nie ma sprawy. Najwyraźniej istnieje grupa Stalkerów, którzy próbują dotrzeć do centrum Strefy i dotarli dalej niż ktokolwiek inny wcześniej; te emisje są na to odpowiedzią. Zadaniem Scara jest ich odnalezienie i powstrzymanie. 

Sprawy zaczynają się układać w całość w Cieniu Czarnobyla, gdy spotykasz Sidorowicza, który podaje ci imiona Stalkerów, na których polujesz: Doktor, Kieł, Duch i wreszcie Strelok. Imiona, które będziesz znać prosto z pierwszej części gry.

STALKER: Clear Sky od razu ma się ochotę założyć kapcie rodem z Shadow of Chornobyl, choć z kilkoma nowościami. Ulepszona grafika, lepsza mapa (choć nadal nie świetna) i bardziej zwięzły interfejs użytkownika są zauważalne od samego początku. Tym razem oświetlenie również wydaje się lepsze, a cienie ognisk wyglądają znacznie bardziej realistycznie. Automatyczne celowanie również wydaje się działać zgodnie z oczekiwaniami, a ja sprawiałem wrażenie całkiem biegłego w oddawaniu nim strzału w głowę. Stanowi to wyraźny kontrast do Cienia Czarnobyla, gdzie miałem szczęście, jeśli udało mi się oddać strzał w ciało. To jednak nie ułatwia sprawy; te gry zostały zaprojektowane przede wszystkim dla graczy FPS na PC, a użycie kontrolera dodaje dodatkowy poziom trudności do i tak już trudnej gry.

Recenzja Stalkera Czyste Niebo 2Recenzja Stalkera Czyste Niebo 2
Opuszczone pustkowie

Clear Sky również ma te same problemy, co poprzednia gra. Mianowicie brak wersji na konsolę Xbox Series X|S – która ma się ukazać jeszcze w tym roku – i mnie też to kilka razy zawiesiło się. Ponadto wydaje się, że czas ładowania tutaj jest wolniejszy. Nie jestem pewien, dlaczego tak jest, ponieważ grasz głównie na tej samej mapie, co w pierwszej grze, z niewielkimi zmianami.

Nowością w STALKER: Clear Sky są wojny frakcji, a z tą nową mechaniką zapoznajesz się już na samym początku. W pierwszych chwilach spędzonych w Clear Sky zostaniesz poproszony o odwiedzenie kilku lokacji i zniszczenie zamieszkujących je bandytów. Na ekranie będą wyświetlane na bieżąco aktualizacje dotyczące wpływu twoich działań na potyczkę oraz zwiększania/zmniejszania twojej pozycji w frakcjach w miarę postępów. Nie jest to specjalnie przełomowe, ale obserwowanie, jak Twoje działania dynamicznie wpływają na Twoją pozycję w mediach społecznościowych, jest całkiem fajne.

Dalsze ulepszenia obejmują personalizację broni i zbroi, w tym możliwość naprawy sprzętu. Anomalie znów się pojawiają i są teraz trudniejsze do wykrycia, co oznacza, że ​​Twoje bełty stają się jeszcze ważniejsze. Artefakty, które teraz produkują, pojawiają się w nich, co oznacza, że ​​prawdopodobieństwo ich zebrania już po kilku godzinach jest znacznie mniejsze.

Poza tym i kilkoma nowymi dodatkami do mapy, STALKER: Clear Sky bardziej przypomina rozszerzenie pierwszej części, a nie oddzielną całość. Nieco krótsza, ale wciąż równie pełna napięcia podczas strzelanin i wielu innych momentów, które mogą wybuchnąć natychmiast. W Strefie nigdy nie jesteś naprawdę bezpieczny.

Recenzja Stalkera Czyste Niebo 3Recenzja Stalkera Czyste Niebo 3
Bardzo przydałaby mi się optymalizacja Series X|S

Podobnie jak Twin Peaks: Fire Walk with Me, STALKER: Clear Sky jest prequelem głównego wydarzenia, ale nie takim, z którym należy się zmierzyć w pierwszej kolejności. Pierwsza gra pozwala wejść pod stół i poczuć się względnie komfortowo. STALKER: Clear Sky daje ci więc świat do eksploracji i choć jest to niezbędne do zrozumienia „szerszego obrazu”, robi to bez naruszania schematu. 

STALKER: Clear Sky należy postrzegać raczej jako rozszerzenie niż pełny prequel, ale mimo to fani będą się dobrze bawić.

spot_img

Najnowsza inteligencja

spot_img