Logo Zephyrnet

Świeża żywność, zajęcia taneczne i maty do drzemki: co stracone bez federalnych pieniędzy na opiekę nad dziećmi – wiadomości EdSurge

Data:

Jest 5 rano, Tiffany Gale nie śpi, jak każdego ranka, i pierwszą rzeczą, którą robi, jest sprawdzenie, czy któryś z jej pracowników opieki nad dziećmi nie zgłosił choroby.

„Każda z nich ma własne dzieci i zawsze ktoś jest chory” – wyjaśnia.

Jeśli rzeczywiście ktoś będzie nieobecny, Gale wkroczy i przejmie klasę w ośrodku opieki nad dziećmi, którego jest właścicielką i prowadzi. Do niedawna miała wystarczająco dużo pieniędzy, aby zatrudnić pływającego pracownika, który uzupełniał luki lub oferował dodatkowe wsparcie dzięki funduszom federalnym dla placówek świadczących opiekę nad dziećmi w ramach amerykańskiej ustawy o planie ratunkowym.

W całym kraju dolary stabilizacyjne ARPA objęło ponad 220,000 9.6 programów opieki nad dziećmi, w których wzięło udział XNUMX miliona dzieci, przy czym wiele placówek świadczących usługi opieki nad dziećmi domagało się takich funduszy, nie otwierając drzwi w czasie, gdy z finansowego punktu widzenia nie były one w stanie wyjść na zero.

Fundusze wyczerpały się jednak we wrześniu 2023 r. Od tego czasu Gale – i tysiące innych placówek opieki nad dziećmi takich jak ona – musiały zmienić sposób działania.

Historyczna inwestycja zapewniona ze środków ARPA pokazała, jak bardzo można poprawić opiekę nad dziećmi w tym kraju przy stałym wsparciu federalnym. Teraz decydenci będą musieli zdecydować, czy urzeczywistnić tę wizję na długo, czy też zaakceptować stare status quo.

Tiffany Gale i dzieci w jej ośrodku opieki nad dziećmi. Zdjęcie dzięki uprzejmości Tiffany Gale.

Gale (niespokrewniona z autorką) odkąd pamięta, wiedziała, że ​​chce pracować z małymi dziećmi.

„Dorastałam, przechodząc przez wiele niekorzystnych doświadczeń z dzieciństwa i zawsze miałam nauczycieli, którzy mieli pozytywny wpływ na moje życie i chcieli tego samego” – mówi.

W sierpniu 2019 roku otworzyła Miss Tiffany's Early Childhood Education House, ośrodek opieki nad dziećmi prowadzony w jej domu w Weirton w Wirginii Zachodniej. Kiedy na początku następnego roku wybuchła pandemia Covid-19, Gale pozostała otwarta, przyjmując dzieci, których rodziców uważano za „niezbędnych pracowników”: nauczycieli, pielęgniarki, pracowników młyna. Wstała wcześnie i pozostała otwarta do późna, aby przyjąć osoby, które pracowały na 12-godzinne zmiany i musiały przyprowadzać dzieci już o 5 rano

Służąc tym rodzinom, Gale uzyskał dostęp do federalnych dotacji na opiekę nad dziećmi. Gale wyjaśnia, że ​​opieka nad dziećmi była niezbędna, aby umożliwić tym pracownikom wykonywanie ich pracy, a w awaryjnej fazie pandemii rząd federalny zdawał się na to zgodzić, wysyłając bezpośrednio usługodawcom od 30 do 34 dolarów dziennie na dziecko każdego niezbędnego pracownika kto się nimi opiekował. Przywódcy w Waszyngtonie przekazali dodatkowe pieniądze za pośrednictwem agencji stanowych do ośrodków opieki nad dziećmi, takich jak placówka panny Tiffany, co oznaczało, że te małe firmy, przyzwyczajone do niewielkich marż, wreszcie miały trochę finansowego oddechu.

Przed pandemią wiele placówek opieki nad dziećmi znajdowało się już w niepewnej sytuacji ze względu na niski stosunek liczby pracowników do liczby dzieci prawnie wymagane prowadzenia ich oraz dlatego, że tak niewielu świadczeniodawców i rodzin otrzymało wsparcie federalne i stanowe. Kryzys zdrowotny zepchnął wiele ośrodków na skraj krawędzi i je zamknęły. Ale dla tych, które mogły pozostać otwarte i skorzystać z inwestycji federalnych, pojawiła się szansa na wprowadzenie znacznych ulepszeń, co Gale zauważył. Natychmiast zabrała się do pracy nad poprawą ogólnych warunków opieki nad dziećmi w swoim ośrodku.

Remonty, posiłki i zajęcia

Przed pandemią Gale miał „długą na milę” listę oczekujących dla rodzin, które chciały mieć miejsce. Ponad 40 procent dzieci w Wirginii Zachodniej poniżej 6 roku życia, które wymagają opieki, nie ma do niej dostępu, wyjaśnia, wskazując na dane z Child Care Aware i TEAM for West Virginia Children. Ograniczała ją jednak ograniczona przestrzeń w domu i nie mogła pomieścić dodatkowych dzieci.

Następnie Gale otrzymała pieniądze w ramach dotacji stabilizacyjnych ARPA, które mogła przeznaczyć na rozwój. Wpłaciła zaliczkę na lokal komercyjny w centrum Weirton, a następnie rozpoczęła niezbędne remonty, aby otworzyć drugą lokalizację, którą nazwała Szkołą dla Małych Dzieci Miss Tiffany. Sama nadzorowała remont, który wykonywał głównie jej mąż i teść, pracujący w weekendy i wieczorami.

„Każdy cały swój „wolny czas” spędzał na renowacji przestrzeni” – mówi.

Miejsca było wystarczająco dużo – trzy oddziały i jeden dom – na cztery sale lekcyjne, a gdy tylko zakończono remont pierwszej sali, zapisała 12 kolejnych dzieci. Ale potem proces wydawania pozwoleń i budowy stał się skomplikowany. Gale odkryła, że ​​będzie musiała przenieść dwa systemy HVAC, co może kosztować 12,000 XNUMX dolarów każdy. Termin remontu się wydłużył.

„Plan zakładał otwarcie wszystkich czterech [pokojów] do czasu wyczerpania się funduszy, ale obecnie mam otwarty tylko jeden” – mówi.

Bez przedłużenia środków ARPA będzie musiała sprzedać niedokończone mieszkania.

„To wstyd, ponieważ istnieje ogromne zapotrzebowanie na opiekę nad dziećmi” – mówi Gale.

W Weirton firma Form Energy buduje masową fabrykę akumulatorów na terenie dawnej fabryki Weirton Steel. Targi pracy już pełne – firma ma atrakcyjną ofertę świadczeń, 401(k) i płatnego urlopu – i spodziewa się, że w regionie powstanie ponad 750 nowych miejsc pracy, w tym na stanowiskach produkcyjnych, operacyjnych, kadrowych i administracyjnych.

„Ale nie mamy infrastruktury opieki nad dziećmi, która by to umożliwiała” – mówi Gale. „Jeśli będę musiał sprzedać pozostałe dwie jednostki, będzie to zmierzać w kierunku odwrotnym do zamierzonego”.

Każdego dnia Miss Tiffany's oferuje każdemu dziecku dwa posiłki i dwie przekąski. To żywność, którą Gale robi w sklepie, a jej personel przygotowuje na miejscu. Jej placówki opieki nad dziećmi kwalifikują się do dopłat do posiłków w ramach programu żywnościowego dla opieki nad dziećmi i dorosłymi, zarządzanego przez Departament Edukacji Wirginii Zachodniej. Ze względu na wysoki poziom ubóstwa w okolicy wszystkie dzieci otrzymują dofinansowanie do posiłków: 1.65 dolara na śniadanie, 3.12 dolara na obiad i 93 centy na przekąskę.

Dodatkowe fundusze związane z pandemią oznaczały, że Gale mógł podawać świeżą żywność, w tym owoce, warzywa i mięso. Do śniadań zaczęto dodawać pokrojone brzoskwinie, jabłka, pomidory i jajecznicę. Obiady obejmowały między innymi smażonego kurczaka, enchiladę z kurczakiem, pieczoną wołowinę lub quiche z brokułami. Na popołudniową przekąskę dzieci jadły pokrojone jabłka z masłem orzechowym.

Ale kiedy te pieniądze się wyczerpały, Gale wrócił do tańszych opcji żywności dla dzieci, które nadal mieszczą się w tym zakresie państwowe wytyczne żywieniowe: masło orzechowe i galaretka, hot dogi, makaron z serem i płatki śniadaniowe. Zamiast świeżych wersji nauczyciele serwują teraz fasolę w puszkach, mięso, owoce i warzywa. Przekąską są grahamki lub słone krakersy zamiast jabłek.

Gale ubolewa nad odejściem od świeżej żywności i wie, że jej dzieci też to robią. Ale ceny artykułów spożywczych wciąż rosną, wraz z cenami prawie wszystkiego innego, a Gale jest pewien, że nie może podnieść stawek wyżej, niż mogą sobie pozwolić jej rodziny, aby zapewnić dzieciom lepsze wyżywienie.

„Dostęp do wysokiej jakości żywności wspiera wzrost i rozwój mózgu dziecka w jednym z najbardziej krytycznych momentów w jego życiu” – mówi Gale.

Fundusze ARPA umożliwiły Gale'owi wypróbowanie nowych zajęć dydaktycznych. Pieniądze z dotacji zakupiła podniesione grządki ogrodowe i zestawy słoneczników, aby jej dzieci mogły brać udział w projektach ogrodniczych. Kupiła zeszyty dla dzieci, aby mogły dokumentować wzrost słoneczników, gleby, nasion i wody.

Gale i dzieci pracujące przy podniesionej grządce ogrodowej. Zdjęcie dzięki uprzejmości Tiffany Gale.

Otrzymała także regionalny grant na poprawę zabaw na świeżym powietrzu w ramach programu Połączenia i zasoby dotyczące wczesnego dzieciństwa w Wirginii Zachodniej programu, w ramach którego zakupiła dla dzieci dodatkowych wspinaczy na siłowni w dżungli, aby poprawić ich zdolności motoryczne. Kupiła także stoły sensoryczne, które można wypełnić przedmiotami, takimi jak fasola lub piasek, do zabawy dla dzieci.

Fundusze ARPA pozwoliły jej zatrudnić nauczycieli z zewnątrz, którzy prowadzili zajęcia taneczne i muzyczne oraz prowadzili lekcje uczenia się społeczno-emocjonalnego, ale programy te zostały wstrzymane, gdy odcięto fundusze.

„Koniec z zewnętrznymi ekspertami, chyba że mogą to zrobić za darmo” – mówi Gale.

Zamiast nowych zeszytów i przyborów do rękodzieła Gale oferuje teraz dzieciom więcej arkuszy ćwiczeń i kredek. „To znaczące pozbawienie dzieci możliwości nauki” – mówi.

Zmieniła się także pora drzemki. Dzięki nowej lokalizacji w centrum Gale miała wystarczające środki, aby kupić dla każdego dziecka łóżeczka dziecięce z prześcieradłami, kocami i poduszkami zamiast winylowych mat KinderMat o dużej wytrzymałości, których używa w swoim domu. Te maty były wcześniej najlepszą opcją, na jaką mogła sobie pozwolić, i która była zgodna z przepisami stanowymi. Od tego czasu uległy zużyciu i widoczne są rozdarcia. „Przyklejamy je taśmą, aby utrzymać je w pobliżu tak długo, jak to możliwe” – mówi Gale.

W domowej lokalizacji jej ośrodka to rodziny nadal muszą przywieźć pościel dla każdego dziecka, ale nie wszystkie mogą to zrobić. „Widzimy wiele dzieci śpiących na gołej macie” – mówi Gale.

Dochody i dotacje

Głównym źródłem dochodów Gale są środki, które zbiera od rodzin korzystających z jej ośrodka, a także dodatkowe fundusze od państwa dla rodzin kwalifikujących się do dotacji. W każdej lokalizacji ma 12 dzieci w wieku od 6 tygodni do 12 lat, chociaż szacuje, że większość dzieci jest w wieku od 2 do 5 lat. Pobiera 45 dolarów dziennie lub 165 dolarów tygodniowo i chociaż popyt na spoty pozostaje wysoki, Gale czuje potrzebę ograniczenia stawek.

„Rodziców nie stać na dalsze płacenie” – mówi. „Muszę utrzymać stawki na określonym poziomie, w przeciwnym razie nie będę w stanie utrzymać drzwi otwartych”.

Gale szacuje, że od 50 do 75 procent dzieci znajdujących się pod jej stałą opieką otrzymuje dotację państwową. Proces zbierania zwrotów jest skomplikowany i uciążliwy: rodziny muszą wpisywać się i wylogowywać czarnym długopisem (niebieski długopis się nie liczy – wyjaśnia i dodaje: „Nie wiem dlaczego”). Wydrukowane kopie dokumentów należy przesłać pocztą do biura centralnego w Charleston w Wirginii Zachodniej. Jednak przy tak dużej liczbie rodziców zapisujących i wypisujących dzieci każdego dnia, w tym procesie pojawiają się nieuniknione błędy i przeszkody, w związku z czym dokumenty zostaną odesłane (ponownie zwykłą pocztą, a nie elektronicznie) w celu wprowadzenia poprawek, zanim Gale otrzyma płatność.

Jedna z głównych zmian w ramach ARPA – i jedna z nich zwolennicy opieki nad dziećmi od dawna wezwano — nastąpiła zmiana sposobu zwracania kosztów usługodawców za dzieci otrzymujące dotacje państwowe na opiekę nad dziećmi. Wcześniej dostawcy tacy jak Gale otrzymywali tzw zwrot dotacji na podstawie obecności dziecka – jeśli dziecko było chore lub zdecydowało się spędzić dzień z dziadkami zamiast przychodzić do opieki nad dzieckiem, Gale nie otrzymałaby zapłaty – lub otrzymałaby częściową stawkę dzienną, gdyby dziecko opuściło zajęcia wcześniej. Jej placówka opieki nad dziećmi jest uznawana za II poziom w ocenie jakości, tuż poniżej poziomu III, który wymaga krajowej akredytacji, zatem otrzymuje zwrot kosztów w wysokości 34 dolarów dziennie za niemowlę, 33 dolarów dziennie za małe dziecko i 30 dolarów dziennie za dzieci powyżej 3 roku życia. roku życia (25 do 30 procent poniżej stawki rynkowej). Chociaż w każdym przypadku Gale nadal musiała mieć pod ręką personel dla zapisanych dzieci i musiała ograniczać listę oczekujących na podstawie numerów zapisów.

„Dzieci cały czas chorują” – mówi Gale. „Jeśli będziemy zmuszeni zarezerwować tę przestrzeń, powinniśmy otrzymać zapłatę za ten dzień”. Wyjaśnia, że ​​jest to jeden ze sposobów karania wczesnej edukacji w porównaniu z edukacją K-12, która otrzymuje szerokie wsparcie federalne i stanowe. „Jeżeli dziecko w szkole podstawowej-12 pewnego dnia będzie poza domem, nauczyciel nie otrzyma niższego wynagrodzenia. Z jakiegoś powodu nie postrzegamy opieki nad dziećmi jako edukacji” – mówi Gale.

Dzięki funduszom ARPA zamiast polegać na frekwencji, Gale i inni dostawcy usług opieki nad dziećmi otrzymali od państwa zwrot kosztów za każde dziecko zapisane do ich programu, niezależnie od opuszczonych dni. Pozwoliło to na bardziej spójne strumienie przychodów i skuteczniejsze planowanie harmonogramów pracowników.

Nastąpiła zmiana w polityce zwrotu dotacji stały w kilku stanach, w tym w Kalifornii, Michigan, New Jersey, New Hampshire, Vermont i Montanie. Wirginia Zachodnia również w dalszym ciągu płaci usługodawcom na podstawie liczby zapisów, a nie obecności, i choć zasady te były kilkakrotnie rozszerzane, nie zostały jeszcze utrwalone na mocy przepisów.

Oprócz bardziej kompleksowego planu zwrotu kosztów państwo podniosło limit kwalifikowalności dochodu (dla rodzin osiągających 85 procent średniego dochodu stanu), aby więcej rodzin kwalifikowało się do dotacji na opiekę nad dziećmi. Jednak wraz z zakończeniem finansowania ARPA rodziny, które otrzymały fundusze na opiekę nad dziećmi, również utraciły swoje miejsca.

Rick Poling to 59-letni robotnik metalowy w Weirton, mający opiekę nad dwójką swoich wnuków, Leoną i Tylerem, w wieku 5 i 6 lat. Podczas pandemii, kiedy Poling pracował, zdawali się na opiekę nad dziećmi u panny Tiffany. Ponieważ uznano go za pracownika niezbędnego, państwo wykorzystało fundusze ARPA, aby zapewnić mu bezpłatną opiekę nad dzieckiem, niezależnie od kwalifikowalności dochodów. Poling należała do osób pracujących na 12-godzinne zmiany i doceniała fakt, że Gale dbał o to, aby jej ośrodek był dla niego otwarty wcześniej i później.

„Dzieci uwielbiały tam chodzić” – mówi. „Panna Tiffany była dla nich naprawdę świetna”.

Przypadek Polinga wychowywania wnuków nie jest w tym kraju niczym niezwykłym. Więcej niż 2.5 miliona dzieci w USA są wychowywane przez krewnego, który nie jest rodzicem – około 3 procent wszystkich dzieci – i rozpowszechnienie opioidów sprawia, że ​​opieka nad dziećmi w Wirginii Zachodniej, która ma jedną z nich, jest bardziej prawdopodobna najwyższe wskaźniki opieki pokrewieństwa.

Jednak dotacje na opiekę nad dziećmi dla niezbędnych pracowników wygasły w październiku 2022 r. Poling otrzymał pismo od agencji usług rodzinnych Wirginii Zachodniej wyjaśniające, że jego świadczenie z tytułu opieki nad dzieckiem zostanie odcięte. Poling również zmienił pracę i przy nowym poziomie dochodów nie kwalifikował się już do żadnej dodatkowej dotacji państwowej. Płacenie 300 dolarów tygodniowo za opiekę nad dwójką wnuków u panny Tiffany było dla niego za dużo.

„Lubili przebywać u panny Tiffany z innymi dziećmi” – mówi Poling. „Ale w tej chwili nie mogę sobie na to pozwolić”.

Nowa praca Polinga znajduje się tuż za granicą stanu w Ohio. Pracuje z tytanem („Widzisz na niebie dowolny samolot, a my jesteśmy miejscem, które umieściło tam metal” – mówi). Grafik jego zmian zmienia się w zależności od tygodnia i może trwać od 6:2 do 2:10, od 10:6 do XNUMX:XNUMX lub od XNUMX:XNUMX do XNUMX:XNUMX. Takie godziny pracy, które towarzyszą pracy zmianowej, są nieprzewidywalne i skomplikowane w zapewnieniu opieki nad dzieckiem, nawet w przypadku usługodawcy takiego jak Gale, który był skłonny wydłużyć godziny pracy i otworzyć wcześniej, aby się dostosować.

Jednak bez możliwości opieki nad dziećmi u Miss Tiffany's Poling w opiece nad dziećmi polega na przyjacielu, emerytowanym nauczycielu i swojej dziewczynie. Na nocną zmianę podrzuca wnuki do domu przyjaciela, któremu „co kilka tygodni” płaci 250 dolarów za pomoc. Tyler uczęszcza teraz do przedszkola, które kończy się o 1:3, a Leona jest w przedszkolu do XNUMX:XNUMX. „Teraz, gdy są w szkole, jest im znacznie łatwiej” – mówi Poling. Ale ta patchworkowa aranżacja wiąże się z własnymi wyzwaniami i wymaga energii mentalnej, aby sobie z tym wszystkim poradzić.

Personel Opieki nad Dziećmi

Lata niskich wynagrodzeń i braku świadczeń dla pracowników opieki nad dziećmi spowodowały, że: drastyczne braki kadrowe w branży, co Gale również odczuła w swoim zespole. Jednak napływ funduszy ARPA umożliwił dostawcom takim jak Gale zapewnianie pracownikom premii preferencyjnych w stosunku do podwyżek, ponieważ przyszłe finansowanie było niepewne. Pomogło to również Gale'owi w opłaceniu pływającego członka personelu, bez którego Gale musiał wkroczyć, przynosząc dokumenty do klasy, aby spróbować dokończyć, podczas gdy dzieci bawią się lub odpoczywają. W niektóre dni, w których brakuje personelu, Gale wraca do domu dopiero o 10:5, zaczynając o XNUMX:XNUMX

W zamian za te całodobowe godziny pracy Gale szacuje, że jej wynagrodzenie na rękę wynosi 40,000 10.66 dolarów rocznie. To lepiej niż przeciętna pracownica opieki nad dziećmi w stanie, która zarabia XNUMX dolara na godzinę, ale niepewność układu biznesowego oznacza, że ​​stale martwi się o pieniądze. I to mniej niż Średni dochód gospodarstwa domowego w Wirginii Zachodniej: około 55,000 XNUMX dolarów.

Niskie płace prowadzą do innych problemów jej pracowników, takich jak zapewnienie dostępu do niezawodnego transportu. Gale twierdzi, że wielu jej pracowników nie stać na samochód. „A jeśli mogą, jest to samochód wyjątkowo zawodny” – mówi, nazywając go „samochodem naganiacza”. Jej jeden lub dwóch pracowników nie ma dostępu do samochodu, więc szukają sposobów na podwózkę od przyjaciół i rodziny. Opcje transportu publicznego w Weirton są bardzo ograniczone.

Wielu jej pracowników pracuje już na zmiany od 9 do 12 godzin dziennie, a braki kadrowe oznaczają, że Gale oferuje nadgodziny, gdy ktoś zgłosi chorobę. Ale nawet przy półtorej stawce za nadgodziny to tylko 15 dolarów za godzinę. „To wciąż nie są jakieś ogromne pieniądze” – mówi.

Jedna z pracownic Gale zarabiała tak mało, że kwalifikowała się również do dotacji na opiekę nad dziećmi. Pracownica ta musiała niedawno odejść z pracy, aby opiekować się nowym dzieckiem z powikłaniami, co oznaczało, że nie kwalifikowała się już do stypendium na starsze dziecko. Ustawodawca stanu Wirginii Zachodniej oczekuje na rozpatrzenie kolejnej ustawy, Dom Bill 4002, która zapewniałaby pomoc w opiece nad dziećmi pracownikom opieki nad dziećmi niezależnie od ich dochodów. Mogłoby to również skutkować pewną ulgą dla opiekunów, którzy przyznają pracownikom wysokie zniżki na ich własne dzieci; zamiast narażać firmę Gale na straty finansowe, państwo pokryłoby koszty opieki nad dziećmi jej własnego personelu, umożliwiając jej pracownikom przychodzenie do pracy.

Co jest następne

Fundusze ARPA przyniosły historyczne inwestycje w opiekę nad dziećmi. Wiele stanów uznało zmiany, które umożliwiła ARPA, za pozytywną zmianę, którą należy kontynuować, a ich rządy zainwestowały w historyczne inwestycje w budowę lepszej infrastruktury opieki nad dziećmi. Ale jako eksperci zalecalirozwiązanie na poziomie poszczególnych stanów nie wystarczy w przypadku ogólnokrajowego kryzysu w opiece nad dziećmi. Szczególnie w przypadku stanów takich jak Wirginia Zachodnia, stan z jednym z najwyższe wskaźniki ubóstwa i najniższe oceny możliwości gospodarczych.

Producenci w Wirginii Zachodniej wyrazili obawy że brak opieki nad dziećmi szkodzi konkurencyjności państwa, przyczyniając się do jego niskiej pozycji w rankingu dobrostanu dzieci. Własny przykład Gale’a dotyczący przyjazdu Form Energy do miasta bezpośrednio odnosi się do tego kryzysu: w regionie pojawiają się dobre miejsca pracy, a mimo to nadal nie ma wystarczającej liczby miejsc opieki nad dziećmi dla rodzin, które ich potrzebują.

Gale stała się teraz gorącą zwolenniczką przyjęcia w swoim stanie przepisów dotyczących opieki nad dziećmi i wypowiada się na temat konieczności większych inwestycji w opiekę nad dziećmi. Fundusze ARPA zmieniły sposób myślenia Gale na temat tego, co jest możliwe oraz w jaki sposób i dlaczego jej zdaniem rząd powinien odgrywać rolę w opiece nad dziećmi – tak jak ma to miejsce w prawie każdym innym uprzemysłowionym kraju.

„Wrzuciłam w swoją firmę każdy grosz, jaki miałam, zanim uderzył pandemia” – mówi. „Przeszukałam Google, kto podejmuje decyzje w Wirginii Zachodniej, i zaczęłam kontaktować się z ustawodawcami stanowymi, aby nawiązać współpracę [innych dostawców usług opieki nad dziećmi]”.

Gale i inni zwolennicy opieki nad dziećmi na Kapitolu stanu Wirginia Zachodnia. Zdjęcie dzięki uprzejmości Tiffany Gale.

Rozpoczęła wolontariat w Stowarzyszeniu na rzecz Małych Dzieci Wirginii Zachodniej, a później dołączyła do zarządu jako sekretarka, udając się do Charleston i opowiadając się za większym finansowaniem opieki nad dziećmi. Jej działalność rzecznicza zaczęła odgrywać większą rolę w jej życiu: niedawno przyjęła stanowisko dyrektora wykonawczego Sojuszu Kobiet Wirginii Zachodniej.

Dzięki tym nowym obowiązkom Gale zachowa własność swoich dwóch ośrodków opieki nad dziećmi, ale nie będzie mogła zajmować się codzienną pracą.

„Muszę przygotować się na kolejny kryzys finansowy” – wyjaśnia. „Na wypadek, gdybyśmy musieli zamknąć drzwi”.

spot_img

Najnowsza inteligencja

spot_img