Logo Zephyrnet

Co uczelnie mogą zrobić lepiej, aby pomóc studentom pochodzenia latynoskiego odnieść sukces? – Wiadomości EdSurge

Data:

Liczba studentów pochodzenia latynoskiego studiujących rośnie i nie wszyscy odpowiadają profilowi ​​uczelni, które można uważać za typowych studentów pierwszego roku na kampusie.

Z badania wynika, że ​​częściej są to osoby z pierwszego pokolenia, pracujące, aby się utrzymać i opiekujące się osobami na utrzymaniu niż pozostali studenci. nowa analiza przez Excelencia w Edukacji. Ta organizacja non-profit bada i promuje politykę dotyczącą Latynosów w szkolnictwie wyższym.

„Naszym zamiarem, przygotowując tę ​​kompilację, było nie tylko wyjaśnienie obecnego profilu naszych studentów, ale, miejmy nadzieję, poinformowanie i zmuszenie do przemyśleń na temat tego, co jeszcze możemy zrobić, aby lepiej im służyć i zwiększyć liczbę zdobywanych stopni naukowych” – mówi Deborah Santiago, dyrektor generalna organizacji i współzałożyciel.

Prawdziwe życie a życie studenckie

Połowa latynoskich studentów szkół wyższych jako pierwsza w rodzinie zdobywa wykształcenie wyższe, co oznacza, że ​​niekoniecznie mogą liczyć na rady rodziców dotyczące poruszania się w nowym środowisku. Ich rodziny mają również niższe średnie dochody niż każda inna grupa z wyjątkiem czarnych studentów.

Santiago twierdzi, że zamiast postrzegać te cechy jako przeszkody, uczelnie mają możliwość zapewnienia „poręczy informacyjnych” studentom, którzy potrzebują pomocy w zrozumieniu tak podstawowych kwestii, jak pomoc finansowa czy kursy, które będą musieli ukończyć.

Ponad połowa studentów z Ameryki Łacińskiej studiowała w roku akademickim 2019–20 wyłącznie w niepełnym wymiarze godzin lub w „mieszanym trybie”, co według analizy obejmuje studia w niepełnym i pełnym wymiarze godzin.

Może to wynikać częściowo z faktu, że wiele osób pracuje również podczas studiów, aby sfinansować swoją edukację lub utrzymać się. Z analizy wynika, że ​​ponad jedna piąta studentów pochodzenia latynoskiego pracowała od 30 do 39 godzin tygodniowo, a kolejna jedna trzecia – 40 lub więcej godzin.

Santiago twierdzi, że uczniowie, którzy pracują co najmniej 30 godzin tygodniowo, częściej „przestają się uczyć” i biorą wolne od szkoły, aby zaoszczędzić więcej pieniędzy na czesne. Mogą też zdecydować się na naukę w niepełnym wymiarze godzin, aby koszty były łatwiejsze do zarządzania.

„Wiemy, że ogólnie rzecz biorąc, wszystkie te kwestie mogą ograniczać potencjał ukończenia studiów” – mówi Santiago, dodając, że instytucje mogą zareagować, stosując strategie takie jak zatrudnianie studentów bezpośrednio na terenie kampusu, zapewnianie większego wsparcia finansowego lub solidny dostęp online do usług wsparcia.

„Jeśli [uczniowie] zdecydowali się pójść na studia, mają one cel edukacyjny. Jak możemy im pomóc to osiągnąć?” mówi Santiago. „I po prostu uważam, że nie zadajemy tego pytania wystarczająco często, ponieważ zawsze mówimy: «Czego uczniowie muszą robić więcej? I co muszą zmienić? Myślę, że można to powiedzieć, ale musimy także nałożyć ten ciężar na instytucje i decydentów”.

Ważenie „kosztu alternatywnego” uczelni

Podczas gdy Latynosi na całym świecie zdobywają więcej stopni naukowych, Latynosi wyprzedzają swoich rówieśników i stanowią obecnie 60 procent osób posiadających dyplomy pochodzenia latynoskiego.

Nie oznacza to, że Latynoscy mężczyźni mają coraz mniejszą liczbę stopni naukowych, twierdzi Santiago, ale dane ilustrują kompromisy, jakie Latynosi muszą rozważyć, rozważając wyższe wykształcenie i dołączenie do pracy po ukończeniu szkoły średniej.

„Jeśli chodzisz do szkoły i płacisz komuś za uczęszczanie na zajęcia, a nie pracujesz i zarabiasz pieniądze, jest to koszt alternatywny” – mówi Santiago.

Wyjaśnia, że ​​młody Latynos, który może zająć się taką dziedziną jak budownictwo i od razu zarabiać od 25 do 30 dolarów za godzinę, może uznać za dobry powód, aby odłożyć studia, podczas gdy studia mogą wydawać się bardziej atrakcyjne dla młodych Latynosów, których pensje na poziomie podstawowym wynoszą od 12 dolarów do W pozostałych dziedzinach 15 dolarów za godzinę.

(Według danych Latynosi w 2020 r. ogółem stanowili prawie jedną trzecią siły roboczej w budownictwie US Bureau of Labor Statistics, przy czym kobiety stanowią ogółem 1 na 10 pracowników budowlanych. Tygodniowe wynagrodzenie za pełny etat wynosiło wówczas prawie 1,000 dolarów, mniej więcej czterokrotnie więcej niż płaca minimalna, a około 56 procent pracowników budowlanych miało dyplom ukończenia szkoły średniej lub niższy. )

Niektórym Latynosom podoba się także praktyczna praca, wyjaśnia Santiago, w połączeniu z brakiem latynoskich wzorców do naśladowania w szkolnictwie wyższym, co wpływa na decyzję o ścieżce kształcenia na poziomie policealnym.

Santiago twierdzi, że instytucje powinny rozważyć kwestię, w jaki sposób mogą zaangażować studentów, którzy ubiegają się o dyplom po rozpoczęciu pracy w branży takiej jak budownictwo.

„Teraz możesz zarobić sporo pieniędzy, ale za pięć lat prawdopodobnie osiągniesz górną granicę tego, co możesz zarobić” – mówi, nie wspominając o fizycznych skutkach na przestrzeni czasu. „Jak więc to zrównoważyć? Czy wrócisz po tym na studia i będziesz dalej zarabiać oraz rozwijać się zawodowo? Myślę, że wystarczy zrozumieć, w jaki sposób możliwości są nieco inne i jak szkolnictwo wyższe dostosowuje się do tego?”

Wspieranie mobilności w górę

Kolejną dobrą wiadomością wynikającą z analizy jest to, że Latynosi w szybkim tempie rozpoczynają studia na kierunkach STEM, a liczba uzyskanych stopni naukowych w dziedzinie STEM w latach 44–2015 wzrosła o 2020%.

Santiago twierdzi, że uczelnie wyższe i uniwersytety mogą zrobić więcej, aby pomóc studentom z Ameryki Łacińskiej w znalezieniu lepiej płatnej pracy. Chociaż w 2022 r. Latynosi charakteryzowali się najwyższym współczynnikiem aktywności zawodowej ze wszystkich grup etnicznych, zajmowali oni również znaczną część gorzej płatnych stanowisk, a najmniejszy odsetek stanowisk kierowniczych i specjalistycznych.

Santiago twierdzi, że ponieważ tak wielu latynoskich studentów to pierwsze pokolenie o niskich dochodach, uczelnie potrzebują planu działania, który pozwoli im edukować studentów na temat rodzajów zawodów i zarobków, jakie mogą zapewnić ich stopnie naukowe.

„Myślę, że druga część polega na przyznaniu, że wielu z nas, ponieważ zwykle mamy niskie dochody, może być zmuszonych do rozpoczęcia nauki na studiach i jednoczesnej pracy, w związku z czym być może będziemy musieli uzyskać certyfikat” – mówi. „Możliwość kontynuowania szkolenia zamiast myśleć o certyfikacie lub stopniu naukowym jako o czymś ostatecznym – ale czy można zaliczyć następny stopień, przechodząc od flebotomisty przez LVN do RN? Aby była jasność co do ścieżek rozwoju w lepiej płatnych dziedzinach.”

Trzeci czynnik, mówi Santiago, spoczywa na pracodawcach, którzy chcą rozwijać swoje sieci.

„Zbyt często pracodawcy rekrutują pracowników z tych samych 20 instytucji” – mówi. „Są Latynosi robiący doktoraty z elektrotechniki. Czy zastanawiałeś się nad rekrutacją w tych kampusach, czy zawsze wybierasz te same trzy lub cztery? Zatem według mnie istnieje szansa dla studentów, instytucji i pracodawców, aby odegrali tu rolę, aby lepiej służyć”.

spot_img

Najnowsza inteligencja

Kawiarnia

Kawiarnia

spot_img