Logo Zephyrnet

Walka z polaryzacją – Carbon News

Data:

Nowy rząd zakończył swoje pierwsze 100 dni rekordową serią uchyleń, niespodzianek i szybkich posunięć, od rozczarowujących po „niebezpieczne”. Pozwólcie, że wyjaśnię, co oznacza „niebezpieczny” w sensie powstrzymywania naszego narodu i nastawiania nas przeciwko sobie.

 

Kluczowe słowo „niebezpieczny” wyróżniało się z mojego cytatu jak wysoki mak, zamykając drzwi Rebeki White eksploracja przyspieszonego prawodawstwa na mocy ustawy o zarządzaniu zasobami (RMA) w regionie geograficznym Nowej Zelandii. Jednak moje przesłanie rozszerza się w komentarzach w Brukowanie nad rajem: nawet Chris Bishop i Shane Jones prawdopodobnie zrobią lepiej, jeśli znajdą wspólną płaszczyznę w celu złagodzenia prawodawstwa Fast Track.

 

Podoba się wielu zgłaszającym i dużym organizacjom pozarządowym Las i ptak jak również Towarzystwo Obrony Środowiska (EDS) mocno się temu przeciwstawi. I powinni. Jeśli jednak zrobią to bez Proces składania wniosków do komisji parlamentarnej jako szansę na zaprojektowanie i argumentowanie za stabilną reformą RMA, wówczas wpadają w dobrze zastawioną pułapkę, która staje się propozycją, w której obie strony tracą – co jest przeciwieństwem wygranej. W rzeczywistości wygląda to na trzykrotną stratę.

 

Strata nr 1

Rząd ma wystarczające liczby, aby uchwalić ustawę Fast Tracking. Ogromna liczba oświadczeń sprzeciwiających się ustawie będzie miała wartość tylko wtedy, gdy wzmocnią argumenty w celu ich moderowania i uczynią je trwalszymi.

 

Helen Clark promowała wizję Simona Uptona dotyczącą RMA, która nie wymaga nowych przepisów, ale mogłaby działać lepiej. To istotne, ponieważ przez ponad dekadę walczyli po przeciwnych stronach polityki. Warto uważnie przeczytać artykuł Upton Newsroom Opinion.

 

Helen Clark tweetuje stanowczo na te tematy.


Przeczytaj artykuł parlamentarnego komisarza ds. środowiska (Hon Simon Upton) w NewsroomZostał opublikowany w styczniu; dzięki przyspieszonej debacie jest ona dziś prawdziwsza i pilniejsza.


Warto bliżej przyjrzeć się pewnym postępom i częściowym postępom w zakresie potrzebnych ram, w tym ujednolicenia limity i cele jako alternatywa dla niestandardowych procesów uwzględniających każdy atrybut, zmianę planu lub zgodę. Mogłyby one stać się spójnym, użytecznym i dostępnym dla społeczności sposobem uznania ograniczeń środowiskowych, które stały się normami legislacyjnymi w innych krajach i na całym świecie, w kwestiach od kwaśnych deszczy po zmiany klimatyczne. Raz ustalone limity mogą przyspieszyć i ułatwić podejmowanie decyzji, zapewniając zdrowy rozsądek, przejrzystość i proces, który nie jest niebezpieczny dla naszych ram konstytucyjnych i norm dobrego zarządzania.

 

Wydaje się, że warto zaprojektować lepszy proces i o niego walczyć.

 

„Należy zadać sobie pytanie, czym jest katastrofa narodowa, która uzasadnia wzmocnienie pozycji ministrów w takim zakresie w dzisiejszym środowisku”. –Ekspert ds. prawa konstytucyjnego prof. Andrew Geddis


 

Strata nr 2

Można zapytać, dlaczego rachunki zastępcze Labour dla RMA nie były prostsze i lepsze? W większości krajów organizacje pozarządowe i zespoły doradcze skupiają się bardziej na projektowaniu prawodawstwa, kierując się zarówno motywacjami partyzanckimi, jak i bezpartyjnymi. Różnimy się dzięki naszym organizacjom pozarządowym, takim jak Forest & Bird i EDS, a także początkującym Środowiskowa inicjatywa prawna Ich prawdziwe sukcesy poznają dzięki zaskarżeniom sądowym, w tym nakazom konserwatorskim. Dobrym przykładem była śmierć tamy Ruataniwha i planu nawadniania. Schemat ten można by wskrzesić dzięki przyspieszeniu i przywróceniu ochrony środowiska do paradygmatu z przeszłości, kiedy „każde zwycięstwo było tymczasowe, a każda strata trwała”.

 

Dzięki przyspieszeniu znikają kolejne skargi sądowe. Może nawet sprawić, że stanie przed panelem ekspertów lub decyzjami ministerialnymi będzie trudne do osiągnięcia.

 

Organizacje pozarządowe i środowisko, które chronią, stracą drogę do sukcesu.

 

Strata nr 3

Największą stratą może być trwała polaryzacja naszego społeczeństwa, z gwałtownymi wahaniami ustawodawstwa i regulacji pomiędzy wyborami. Powinniśmy zachować ostrożność, aby umożliwić tę polaryzację – desperacki instynkt walki lub ucieczki po obu stronach polityki w okresie eskalacji problemów gospodarczych.

 

Możliwość, że organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną środowiska po raz kolejny staną w obliczu muldońskiego programu rozwoju, jest straszna. Być może jednak bagatelizuje problem.

 

Polityka Muldoon „Think Big” i ustawa o rozwoju narodowym z 1979 r miały charakter prorozwojowy, niewątpliwie pozbawiony równowagi, ale mieściły się też w państwie lub przedsiębiorstwach państwowych, skutecznie uspołeczniając wszelkie zdobycze. Wysłuchaj mnie, gdy powiem, że obecny kierunek jest bardziej niepokojący – przypomina działania Pinocheta w Chile w latach 1970. lub inne reżimy Junty, które zdziesiątkowały gospodarki Argentyny, Brazylii i Urugwaju za pomocą kombinacji cięć i „reform wolnorynkowych”.

 

Filozofia kierująca polityką narzuconą w Ameryce Południowej stała się znana jako neoliberalizm. Może to brzmieć znajomo, szczególnie jeśli czytasz rozdział 3 Naomi Klein Doktryna szokulub już używają tego terminu do opisania dziedzictwa Nowej Zelandii z lat 1990. Książka Kleina, opublikowana w 2007 roku, wydaje się nieco przestarzała, jeśli weźmiemy pod uwagę ewolucję podejścia Doktryny Szoku. Nawet do 2007 roku stał się nieco bardziej przyjazny i lepiej ukrywał swój „szok i podziw” niż masakry na stadionie piłkarskim, które spowodowały, że Chile Pinocheta ucierpiało z powodu paraliżującego międzynarodowego gniewu i bojkotów.

 

Ale jak ewoluowały? Przypomniałem sobie i szybko zdałem sobie sprawę, że nie mogę znaleźć ani jednej luki pomiędzy celami politycznymi, przed którymi ostrzega nas Klein w Doktrynie Szoku, a znanymi celami politycznymi sieci Atlas, która ma wiele ukrytych powiązań z rządem koalicyjnym. Tych linków było najwięcej w szczególności poprzez niespodziewane uchylenie przepisów antynikotynowych, co jest niepokojące ze względu na powiązania pomiędzy taktyką lobbystów palących a strategiami takimi jak zaprzeczanie zmianom klimatycznym.

 

Te kroki wykraczają poza narracje Kleina o szybkiej prywatyzacji szkół publicznych i mieszkań w Nowym Orleanie w ramach odbudowy po huraganie Katrina.

 

Dowody milszej, bardziej demokratycznej doktryny szoku są wszędzie wokół nas

To żadna oczywistość, ale dowody na istnienie milszej, bardziej przyjaznej i bardziej demokratycznej doktryny szoku są wszędzie wokół nas, w Aotearoa w Nowej Zelandii.

 

Oraz z duże cięcia w naszych instytucjach badawczych i trwające kryzysy finansowe na naszych uniwersytetach które służą jako „krytyk i sumienie” społeczeństwa, można się zastanawiać, kto nadal będzie skłonny wystawić głowę ponad parapet, aby wyrazić swoje zaniepokojenie. Oczywistą odpowiedzią byłyby media, z wyjątkiem cięć w naszych głównych redakcjach telewizyjnych i „gazetach”. W rzeczywistości większość programu 100 Dni została zrealizowana, podczas gdy szczegółowe programy o tematyce bieżącej, takie jak pytania i odpowiedzi, które obejmowały mniej niż 52 tygodnie finansowania, odbywały się w przerwie letniej od listopada do lutego.

 

Od Katriny do Gabrielle: zbiorowe zapomnienie?

Być może otrząsnęliśmy się z pandemii, ale nie z powodu dalszych wstrząsów w łańcuchach dostaw, inflacji i recesji, które ona wywołała. Słuchając rozmów o dużych deficytach Partii Pracy, moglibyśmy zapomnieć zarówno o pandemii, jak i ogromnej skali szkód spowodowanych przez cyklon Gabrielle, który uderzył zaledwie nieco ponad rok temu. Nie jestem pewien, co sądzić o zapomnieniu.

 

Możemy uznać, że wobec naszego ogromnego deficytu infrastruktury i nadchodzących zmian klimatycznych jesteśmy bezbronni. Kiedy mamy systemy tak zagmatwane, jak pogląd, że nowe zgody i plany powinny uwzględniać bardzo mało prawdopodobne scenariusze wzrostu poziomu morza, wydaje się, że rozwijamy w całym społeczeństwie systemy, które mogą przynieść korzyści bogatym i wpływowym.

 

Lista osób, które mogą na tym skorzystać, obejmuje inwestycje zagraniczne, ich zagranicznych lobbystów i firmy konsultingowe zajmujące się projektowaniem i doradztwem naszego rządu w sprawie dostosowania przepisów. Wzorce te są cechami charakterystycznymi podejścia małych rządów i według Najnowsza książka Mariany Mazzucato wyjaśnić wiele problemów, przed którymi stoimy. Jest to przeciwieństwo sprawiedliwych i godziwych przemian, których potrzebujemy w czasach, gdy można tak wiele, aby stawić czoła wyzwaniom związanym z mieszkalnictwem, infrastrukturą i środowiskiem, a także ograniczyć nasze emisje i przystosować się do zmiany klimatu.

 

Po prostu nie musimy popadać w skrajności. W rzeczywistości istnieją podstawy, aby sądzić, że pomaga to National i prawdopodobnie ich partnerom koalicyjnym skierować się w stronę środka. Jeśli znajdziemy złoty środek, wszyscy możemy zastosować się do rad Helen Clark i Simona Uptona i zbudować stabilne systemy, które uczynią Nową Zelandię lepszą.

 

Ostatecznie łatwiej jest dostrzec, czym jest podejście oparte na doktrynie szoku, i z nim walczyć, niż zastanawiać się, co nim kieruje. Musimy oprzeć się chęci pierwszej walki lub ucieczki – zamiast tego szukać sposobów na wspólne wprowadzanie innowacji. Ważnym pierwszym krokiem jest przetestowanie możliwości uczynienie przyspieszonego prawodawstwa rozsądnym i przejrzystym a także drogę do lepszego i trwalszego prawodawstwa w zakresie zarządzania zasobami.

____________________________________________________________

Troy Baisden jest współprzewodniczącym Nowozelandzkiego Stowarzyszenia Naukowców, członkiem grupy referencyjnej Te Ara Paerangi Future Pathways MBIE i głównym badaczem – Centrum Doskonałości Badań Te Pūnaha Matatini.

 

Pierwotnie opublikowano w Projekt integralności środowiskowej.

spot_img

Najnowsza inteligencja

spot_img