Bitcoin istnieje już od dekady, ale w zeszłym roku zyskał poważną walutę społeczną.

Jednak skupianie się na cenie Bitcoina jest błędne. To jak obsesja na punkcie wartości Napstera w 1999 roku, zamiast patrzenia na wpływ, jaki wymiana peer-to-peer będzie miała na przemysł muzyczny i świat technologii. Spójrz poza tę holenderską manię tulipanów, a zobaczysz, że blockchain ma przedefiniować biznes.

Działania biznesowe, takie jak przeprowadzanie transakcji i egzekwowanie umów, wymagają neutralnych stron trzecich. Wszystko, od firm prawniczych po bankowość, istnieje po to, aby spełnić potrzebę zapewnienia takiej walidacji. Na przykład, jeśli chcesz wysłać pieniądze, nie transportujesz fizycznie gotówki, ale dokonujesz wpisu w księdze bankowej.

Instytucje finansowe, które chcą uniknąć napsterizacji, również przyjęły blockchain. Santander wierzy, że blockchain może uratować banki 20 miliardów dolarów rocznie do 2022 roku i banki eksperymentować z blockchain do wszystkiego, od płatności po weryfikację tożsamości. Giełdy takie jak Nasdaq i Australijska Giełda Papierów Wartościowych również są eksperymentowanie z blockchainem.

Jak pokazują te wysiłki, blockchain oferuje szeroką gamę aplikacji, nie tylko tę, z której jest najbardziej znany, czyli Bitcoin.

Idea rozproszonej księgi cyfrowej, której nie można zmienić, jest tak nowa, że ​​wciąż pracujemy nad jej konsekwencjami. Ale koncepcja będzie się rozwijać. Na przykład inteligentne kontrakty rozszerzają ideę transakcji, zapewniając warunki i zdarzenia awaryjne. Inteligentny kontrakt może egzekwować opłaty licencyjne za nieruchomości rozrywkowe a także może służyć do zgłaszania roszczeń z tytułu polis ubezpieczeniowych.

To jest, gdy robi się naprawdę ciekawie. Firma przyszłości może być niczym innym jak grupą inteligentnych kontraktów i baz danych. Jak Albert Wenger z Union Square Ventures wskazałfirmy takie jak Amazon, Facebook i Google są tylko tak wartościowe, jak ich bazy danych zawierające odpowiednio historię zakupów, znajomych i przeszłe historie wyszukiwania. Rozbijanie firm na części składowe ułatwiłoby rozpoczęcie działalności lub jej sprzedaż.

Dekonstrukcja trwa, jeśli pomyślisz o tym, jak firmy takie jak eBay mogą zostać osłabione przez kryptowaluty i blockchain. Już co najmniej jedna firma, Soma, jest badanie tego pomysłu. Po co płacić eBayowi opłatę w wysokości 8% +, skoro rywal może zaoferować 5% lub nawet zero? (Hej, stało się to z Craigslist.)

Są to wszystkie przyszłe konsekwencje do rozważenia. W tej chwili transakcje za pośrednictwem łańcucha bloków są powolne, wywołujące porównania do ery dial-up w Internecie. Jednak prawdziwie destrukcyjny potencjał blockchain powinien przyciągać uwagę wszystkich w biznesie. W międzyczasie wahania cen Bitcoina powinny być interesujące tylko dla graczy i spekulantów, przynajmniej moim zdaniem.