Logo Zephyrnet

Niesamowicie kurczący się indyjski pionier fintech

Data:

Paytm to kultowa indyjska firma z branży fintech, założona przez Vijaya Shekhara Sharmę w 2010 roku w celu „Pay Through Mobile”. Firma osiągnęła kilka kamieni milowych, ale stała się powszechnie znana w 2016 r., kiedy premier Narendra Modi uruchomił program demonetyzacji, wycofując z obiegu banknoty o nominałach 500 i 1000 rupii.

Do tego czasu Paytm stał się pierwszą indyjską fintechą z milionami użytkowników, wprowadzającą innowacje, zdobywającą lojalność klientów i przekształcającą dane klientów w nowy rodzaj przewagi konkurencyjnej.

Teraz rozpadające się imperium Sharmy stoi w obliczu wyginięcia: Bank Rezerw Indii nakazał stowarzyszonemu bankowi, którego większościowym właścicielem jest Sharma, wstrzymanie nowej działalności, co może spowodować cofnięcie licencji – akt, który uderza w samo sedno samego Paytm.

One97

Paytm to jedna z kilku firm technologicznych działających pod patronatem One97 Communications, technologicznej spółki parasolowej należącej do Sharmy i wspieranej wcześniej przez wielkie nazwiska, takie jak Softbank. One97 jest także właścicielem innych spółek powiązanych z Paytm, w tym Paytm Payments Bank.

W 97 r. spółka One2021 była notowana zarówno na Krajowej Giełdzie Papierów Wartościowych, jak i na Giełdzie Papierów Wartościowych w Bombaju i zebrała 2.2 miliarda dolarów, co stanowi największą ofertę publiczną w historii Indii. Jest to również najbardziej kontrowersyjne: po początkowym wzroście cena akcji wykazywała tendencję spadkową, wywołując niechęć wśród indyjskich akcjonariuszy: cena akcji zadebiutowała na poziomie 1,560 rupii za akcję, ale obecnie utrzymuje się na poziomie 496 rupii za akcję.

Firma przeżywała wzloty i upadki, podobnie jak losy jej bystrego założyciela. Jednak pojawienie się indyjskiego United Payments Interface i pojawienie się konkurentów z dużymi kieszeniami zagrażają modelowi Paytm.

Teraz Sharma stoi w obliczu kryzysu, z którego nawet tak utalentowany i charyzmatyczny przedsiębiorca jak on nie jest w stanie się wydostać. Bank Rezerw Indii rozprawił się z filią Paytm, Paytm Payments Bank, zabraniając mu przyjmowania nowych depozytów po 29 lutego.

Choć nie jest to śmiertelny cios, to jednak naraża imperium biznesowe Sharmy na niebezpieczeństwo. Rodzi to także pytania o perspektywy dla indyjskiej branży fintech w szerszym ujęciu.

Paytm uzyskał licencję na prowadzenie banku płatniczego, którą uruchomił w 2017 r. W Indiach bank płatniczy może przyjmować depozyty, ale nie może udzielać pożyczek, w tym za pomocą kart kredytowych. Pomysł polegał na tym, aby stać się instytucją depozytową dla klientów, którą banki stacjonarne ignorowałyby, i zintegrować inne usługi cyfrowe, takie jak zakup złota lub oferowanie oprocentowanych kont, z mobilnym pieniądzem.

RBI interweniuje

Od tego czasu Paytm Payments Bank, w którym One51 posiada 97% udziałów, od czasu do czasu spotyka się z ostrzałem RBI z powodu różnych naruszeń przepisów. Ale to samo robią inne banki i fintechy. Sankcje te zaostrzyły się od 2022 r., ale nowe środki, ogłoszone 31 stycznia, są znacznie bardziej rygorystyczne. Po pierwsze, RBI nie przekazało Paytm Payments Bank harmonogramu rozwiązania problemów.

Co bardziej dramatyczne, RBI nie określiło naruszeń. Jako powód podał „utrzymujące się niezgodności” i obawy organów nadzoru.



Źródła mówią DigFin prawdopodobnie wchodzą w grę inne czynniki, w tym naruszenia dotyczące wdrażania klientów, naruszenia przepisów dotyczących suwerenności danych i ciągłe uchybienia w zakresie cyberbezpieczeństwa – w szczególności bank płatniczy nie ma dyrektora ds. informacji i bezpieczeństwa (CISO).

„Paytm zachował się niechlujnie” – stwierdziła jedna z osób. „Dlaczego zarząd nie wziął tego pod uwagę?”

Dane branżowe mówią DigFin że jeśli RBI tak bardzo zależy na całkowitym wstrzymaniu działalności, to prawdopodobnie robi to nie bez powodu, ponieważ organ regulacyjny cieszy się dużym szacunkiem. Jednak jego tajemnicza ocena i powaga działań sprawiły, że branża zastanawia się, co to zwiastuje.

Niektóre lokalne media spekulowały, że RBI może być również zdenerwowany obecnymi udziałami w banku płatniczym Antfin, holenderskiej spółki zależnej Ant Financial. W pewnym momencie Ant miał 24.9 procent udziałów w One97, co wywołało zamieszanie w New Delhi, które zakazało wielu aplikacji obsługiwanych przez Chińczyków.

W zeszłym roku Ant sprzedał swoje udziały do ​​zaledwie 13 procent, a źródła w Indiach mówią DigFin, że nie jest to już kwestia sporna. Jednakże złożona struktura korporacyjna podmiotów One97 oraz duża obecność zagraniczna mogły przyczynić się do braku zaufania RBI.

Zmartwienia Sharmy wynikały prawdopodobnie z innej perspektywy: od czasu pierwszej oferty publicznej jego najważniejsi zwolennicy obniżyli swoje udziały lub odeszli, w tym Softbank i Berkshire Hathaway.

Gdzie to pozostawia Paytm?

Biznes zakłócony

Nakazując bankowi płatniczemu zaprzestanie przyjmowania pieniędzy od nowych klientów, RBI nałożyło także inne sankcje. Użytkownicy nie mogą doładowywać kont ani ułatwiać transakcji kredytowych czy transferów środków – co najważniejsze, w tym za pośrednictwem UPI. Jedyne dozwolone działania to płacenie odsetek, honorowanie zwrotów gotówki i oferowanie zwrotów pieniędzy. (Aplikacja płatnicza jest obsługiwana przez samą Paytm, a nie bank płatniczy.)

„Wiele osób obwinia Vijaya” – mówi dyrektor fintech, który dla niego pracował. „Ale Paytm jest indyjskim pionierem fintech. Każdy gracz ma swoje naruszenia zasad. Kiedy wszyscy są trochę brudni, działania RBI wydają się bardzo ostre”.

Najgorszym przypadkiem dla Sharmy będzie cofnięcie przez RBI licencji na bankowość płatniczą. Nie powstrzymuje go to jednak od współpracy z innymi bankami w celu świadczenia wielu z tych usług, takich jak transakcje UPI, rachunki depozytowe lub codzienne płatności rachunków za media lub opłaty drogowe. Rzeczywiście, Paytm ma wiele partnerstw bankowych.

Co więcej, baza użytkowników Paytm może nie zostać bezpośrednio dotknięta, ponieważ mogą oni doładować portfel Paytm w innych bankach. Będą jednak problemy z dużą bazą handlową.

Jeden z dyrektorów branży fintech mówi: „Paytm jest jak pusta superaplikacja. Licencja bankowa zapewniła mu stabilność, a teraz została utracona. Ale Sharma mógłby kupić bank – ma pieniądze.

W tym optymistycznym obrazie jest zmarszczka: jak zauważył jeden z lokalnych dziennikarzy, nie jest jasne, czy Paytm posiada licencję na agregator płatności.

Jest to posunięcie, które RBI mogłoby zatwierdzić, gdyby One97 przejęło bank znajdujący się w trudnej sytuacji, który wymaga ratunku – a jest ich sporo w Indiach. Możliwe, że RBI zablokowałoby go ze względu na złość lub brak zaufania, ale w tym przypadku jego pozłacana reputacja sugeruje coś innego.

upadek

Długoterminowym wyzwaniem jest utrzymanie aktualności Paytm. UPI to cyfrowe ramię „India Stack” zbudowane i zarządzane przez agencję rządową National Payments Corporation of India.

NPCI został zainicjowany przez Kongres pod przewodnictwem premiera Manmohana Singha, więc nie jest narzędziem obecnego premiera. Jednak Modi agresywnie przedstawił NPCI i India Stack jako infrastrukturę krytyczną dla cyfryzacji dużego rynku wschodzącego. UPI pod wieloma względami jest ogromnym osiągnięciem, ale osłabia także wiele biznesów.

Żyj według stosu, umieraj według stosu: Paytm był głównym beneficjentem demonetyzacji Modiego i pomógł Hindusom przejść na technologię cyfrową. Jednak od tego czasu UPI wgryzło się w bazę konsumentów i sprzedawców. UPI jest bezpłatne, dlatego stało się podstawową infrastrukturą umożliwiającą Hindusom dokonywanie płatności zarówno w trybie peer-to-peer, jak i u sprzedawcy.

Nie wszystko przechodzi przez UPI. UPI jest przeznaczony do transakcji o niższej wartości, chociaż NPCI czasami podnosi pułap. Jednak osoby zamożne częściej korzystają z karty kredytowej niż z e-portfela.

A ponieważ UPI jest bezpłatny, operatorzy portfeli umożliwiający transakcje UPI (tzw. „przedpłacone instrumenty płatnicze”) nie mogą pobierać opłat, mimo że prowadzenie działalności kosztuje ich. Od tego roku PPI będą mogły pobierać opłaty interchange w wysokości do 1.1% od sprzedawców akceptujących płatności za pośrednictwem UPI, ale to tylko podkreśla, w jakim stopniu płatności cyfrowe stały się grą masową.

To nie jest gra, w której Paytm wygrywa.

Dziś w płatnościach UPI dominują trzy PPI: PhonePe (46 proc. rynku), Google Pay (36 proc.) i Paytm (13 proc.). Paytm nie tylko został przyćmiony, ale także traci pozycję na rzecz dwóch kolejnych konkurentów, którzy chcą włamać się na tę arenę: Amazon Pay i WhatsApp Pay.

PhonePe jest własnością Walmartu, a Amazon Pay jest właścicielem Flipkart, indyjskiego giganta handlu elektronicznego. Właśnie dlatego PhonePe dominuje w płatnościach UPI i dlatego Amazon Pay prawdopodobnie przejmie udział w rynku. Paytm ma własne ramię zajmujące się handlem elektronicznym, ale Walmart i Flipkart są znacznie większe.

W rzeczywistości konkurencja ta jest tak zacięta, że ​​nawet w przypadku opłatinterfejsowych Paytm był zmuszony obniżyć opłaty pobierane od sprzedawców do 0.64%, twierdzi Anurag Singh z funduszu hedgingowego Ansid Capital.

W szerszej grze związanej z płatnościami cyfrowymi (nie tylko za pośrednictwem UPI) Paytm odpiera także rywali, takich jak gigant telekomunikacyjny Jio (który posiada również licencję na bankowość płatniczą) i oferty internetowe banków komercyjnych. 

I upaść?

Sankcje nałożone przez RBI na Paytm Payments Bank pogorszą pozycję Paytm. Dlaczego klienci mieliby podejmować ryzyko włożenia pieniędzy do portfela Paytm, jeśli postrzegają to jako ryzykowne?

Utrata udziału Paytm w rynku znajduje odzwierciedlenie w jego bazie użytkowników. Firma twierdzi, że ma 300 milionów użytkowników. To ogromna liczba w porównaniu z bazą klientów banku: na przykład HDFC, największy prywatny bank komercyjny w Indiach, obsługuje około 120 milionów ludzi.

Ale aktywna liczba użytkowników Paytm na koniec 2023 roku wynosi tylko 50 milionów. Można się teraz spodziewać, że liczba ta będzie spadać, a nie rosnąć.

Wydaje się, że Paytm również polegał na swoim filii banku płatniczego w przypadku transakcji z podmiotami powiązanymi. Singh zauważa, że ​​70 procent transakcji w Paytm Payments Bank pochodzi od samego Paytm, a nie od klientów banku. Stanowi to 43 procent całkowitego przychodu Paytm Payments Bank wynoszącego 250 milionów dolarów.

Jeśli bank utraci licencję, Paytm nadal będzie mógł przeprowadzać transakcje za pośrednictwem banków zewnętrznych, ale wówczas będzie płacić opłaty transakcyjne komuś innemu, a nie podmiotowi kontrolowanemu przez Sharmę.

Dzięki tej relacji bank płatniczy zawsze odnotowywał zysk, ale może to być kolejny czynnik niezadowolenia RBI z grupy. Jako przykład rozmytych linii, zarówno bank płatniczy, jak i Paytm obsługują własne aplikacje. Ale oba są oznaczone marką „Paytm”, więc nie jest jasne, czy użytkownicy dostrzegają różnicę. To nonszalanckie podejście do zarządzania będzie teraz prześladować Sharmę, ponieważ jest prawdopodobne, że zwykli użytkownicy aplikacji Paytm będą teraz uciekać.

Implikacje

Wielcy rywale chętnie przyjmą użytkowników Paytm, ale dla wielu osób w branży fintech rozprawa z Paytm jest niepokojąca.

Jeden z inwestorów kapitału wysokiego ryzyka powiedział DigFin, że jego zdaniem sankcje dotyczą wyłącznie Paytm i nie będą miały wpływu na szerzej rozumianą branżę fintech. Pierwsza oferta publiczna One97 miała miejsce w szczytowym momencie ogólnoświatowego szumu i szalonych wycen, a akcjonariusze byli już wściekli, zanim działania RBI spowodowały spadek ceny akcji o kolejne 20 procent. Ale tu nie chodzi o fintech jako taki.

Jednak założyciele fintechu wysłali Modiemu list z prośbą o powstrzymanie RBI. Surowość kary, zwłaszcza oczekiwanie, że RBI cofnie licencję Paytm Payments Bankowi, nie stoi w sprzeczności z jego gotowością do rozwiązywania problemów z bankami znajdującymi się w trudnej sytuacji.

Z powodu błędów Paytm Sharma odegrała pionierską rolę we wprowadzaniu cyfrowych pieniędzy do Indii. To wybitna postać w fintech. Atakowanie go przypomina atak na sektor innowacji: ponieważ RBI nie podał powodów, założyciele fintech uważają, że jego działania można porównać do wyrażania braku zaufania do fintech.

Choć może to zabrzmieć szalenie, biorąc pod uwagę dumę rządu ze swojej infrastruktury cyfrowej, należy zauważyć, że UPI i reszta India Stack to projekty rządowe, które wyparły sektor prywatny. Przedsiębiorcy mogą czuć się usprawiedliwieni, przypominając sobie, co stało się z chińską firmą Ant Group i zastanawiając się, czy coś podobnego dzieje się w Indiach. Ironią jest to, że Paytm był beneficjentem innego despotycznego projektu rządowego – kampanii demonetyzacji Modiego.

spot_img

Najnowsza inteligencja

spot_img