Logo Zephyrnet

Boeing i ULA wysyłają statek kosmiczny Starliner na lądowisko 41 przed startem załogi w locie testowym w maju

Data:

Statek kosmiczny CST-100 Starliner zatrzymuje się przed biurem Boeinga Commercial Crew and Cargo Processing Facility (C3PF), po czym wystartuje do Space Launch Complex 41 (SLC-41) na stacji sił kosmicznych Cape Canaveral. Zdjęcie: Adam Bernstein/Teraz lot kosmiczny

Aktualizacja 10:41 EDT: Dodano dodatkowe informacje dotyczące harmonogramu pracy w VIF oraz oświadczenie Boeinga dotyczące składu załogi Starliner-1.

Boeinga CST-100 Starliner wyruszył w ostatnią dużą podróż przed podróżą na Międzynarodową Stację Kosmiczną w przyszłym miesiącu. We wtorek rano kapsuła i jej moduł serwisowy odbyły powolną podróż z Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego do kompleksu startowego 41 na stacji sił kosmicznych na przylądku Canaveral.

Wprowadzenie na rynek pojazdu o nazwie Calypso to kolejny kluczowy krok w kierunku testów w locie załogi (CFT) statku kosmicznego Starliner, który po raz pierwszy będzie przewoził astronautów do i z ISS. Załoga misji, astronauci NASA Butch Wilmore i Suni Williams, byli na miejscu, aby być świadkami odejścia ich biletu na podróż.

„Wielki dzień dla naszego narodu. Wielki dzień dla NASA. Wielki dzień dla Boeinga, kiedy dotrzemy do rakiety i połączymy te elementy w całość” – powiedział Wilmore, dowódca CFT. „Jesteśmy podekscytowani, że jesteśmy tutaj o tej porze, wcześnie rano, i podekscytowani, że przyszedłeś, aby podzielić się z nami tym doświadczeniem. Zatem ruszaj w Starliner!”

Podróż z komercyjnego zakładu przetwarzania załogi i ładunku (C3PF) była powolnym i ciągłym procesem. Drzwi komercyjnego zakładu przetwarzania załogi i ładunku (C3PF) otworzyły się około 4 rano EDT (0800 UTC).

Pojazd transportowy dostarczony przez United Launch Alliance (ULA) opuścił parking C3PF około godziny 5 rano EDT (0900:41 UTC) i skierował się w stronę Space Launch Complex 5, gdzie czekała na niego rakieta Atlas XNUMX. Zostało to odebrane przez grupę pracowników ULA, Boeinga i NASA, którzy pomogli doprowadzić statek kosmiczny do punktu, w którym był gotowy do przewożenia astronautów.

„Byliśmy bardzo dumni z tego zespołu. Widzicie tych wszystkich ludzi, którzy wyszli dziś rano” – powiedział Williams, wskazując tłum zgromadzony wzdłuż ogrodzenia bezpieczeństwa C3PF. „Sprawili, że to się stało i nadszedł czas, aby przejść od produkcji do eksploatacji. Jesteśmy gotowi, aby zabrać go w powietrze. Jesteśmy gotowi."

Po tym, jak statek kosmiczny dotarł do SLC-41 około godziny 6:1000 czasu wschodniego (5:9 UTC), załogi rozpoczęły proces podnoszenia go na rakiecie Atlas 1300 około godziny XNUMX:XNUMX czasu wschodniego (XNUMX:XNUMX czasu UTC) w celu integracji z pojazdem w ramach modułu integracji pionowej (VIF). .

W ubiegły czwartek Mark Sorensen, kierownik modułu załogi Starliner CFT, rozmawiał z Spaceflight Now o osiągnięciu tego kamienia milowego. Powiedział, że to dla niego i dla zespołu bardzo satysfakcjonujący moment, że w końcu dotarli do tego momentu.

„Dużo pracy, żeby się tam dostać. Minęły dwa lata, odkąd ostatni raz to robiliśmy i z właściwych powodów. Nie spieszyliśmy się i upewniliśmy się, że zrobiliśmy to dobrze” – powiedział Sorensen. „Zespół jest bardzo podekscytowany. To będzie pierwszy raz, kiedy będziemy latać z załogą i o to nam wszystkim chodzi”.

Przygotowania do debiutu

Wycofanie Calypso z C3PF nastąpiło po kilku tygodniach tankowania, które obejmowało załadowanie trzech różnych rodzajów paliwa. Moduł załogowy wykorzystuje hydrazynę jako jedyny materiał pędny obok złóż katalizatorów w silnikach strumieniowych. Moduł serwisowy wykorzystuje kombinację czterotlenku azotu i monometylohydrazyny.

Sorensen powiedział, że rozpoczynają od zatankowania modułu załogi, co obejmuje monitorowanie ciśnienia i poziomu paliwa przez cały proces.

„Jak mówisz, jesteśmy bardzo celowi i jest to również typowe dla statków kosmicznych i satelitów. Nie spieszymy się z tym” – powiedział Sorensen. „W pojeździe nośnym spieszysz się znacznie bardziej, prawda? Masz liczbę startów, którą musisz poznać. Trzeba tam zaopatrzyć się w [kriogeniczne paliwa pędne], a oni mają bardzo krótki czas, żeby sobie z nimi poradzić.

„Mamy dużo więcej czasu. Z tego powodu poświęcamy więcej czasu na zrobienie tego dobrze”.

Statek kosmiczny CST-100 Starliner, Calypso, umieszczony w strefie ładunku niebezpiecznego w obiekcie Commercial Crew and Cargo Processing Facility (C3PF) w czwartek, 11 kwietnia 2024 r. Statek kosmiczny był przygotowywany do końcowych testów przed wystrzeleniem w przestrzeń kosmiczną Kompleks 41 (SLC-41) na stacji sił kosmicznych Cape Canaveral. Zdjęcie: Will Robinson-Smith/Lot kosmiczny teraz

Zauważył, że w C3PF dokonali również późnego załadunku ładunku, który pierwotnie miał poczekać, aż dotrą do VIF.

„Zamierzamy przejść do fazy VIF i integracji rakiety nośnej bardzo czysto, tak czysto jak nigdy dotąd” – powiedział Sorensen. „Więc powinno to bardzo ułatwić tę część przepływu. To dobrze, ponieważ zamierzamy przeprowadzić więcej szkoleń załogi”.

Sorensen powiedział, że ze względu na niektóre scenariusze przerwania misji statku kosmicznego „wykonali kilka małych przesunięć ładunku na koniec, dodając trochę dodatkowego ciężaru”, aby upewnić się, że środek ciężkości znajduje się we właściwym miejscu.

Jednym z ostatnich kroków podjętych przed załadowaniem statku kosmicznego na transport zapewniany przez ULA było przetestowanie środka ciężkości i uzyskanie dokładnego ciężaru kapsuły i modułu serwisowego przy użyciu stanowiska Boeinga dotyczącego masy i środka ciężkości (masa i środek ciężkości). . Pomiary wykonano w poniedziałek.

„Nasz środek ciężkości jest dla nas bardzo ważny. Musimy zmieścić go w rozmiarze ćwiartki. Musimy to wiedzieć bardzo dokładnie” – powiedział Sorensen.

Powiedział, że kiedy statek kosmiczny zostanie podniesiony na rakietę Atlas 5, przymocowanych zostanie około 130 śrub, które łączą wszystko w całość. Gdy ULA będzie w stanie ponownie przyznać zespołowi Boeinga dostęp do statku kosmicznego, rozpoczynają serię kontroli interfejsu.

„Musimy załadować płyn chłodzący do pojazdu i upewnić się, że możemy go schłodzić. Musimy połączyć się elektrycznie między nami a rakietą nośną. Następnie uruchomimy pojazd i sprawdzimy działanie obu naszych pojazdów” – powiedział Sorensen. „A potem ULA zmierzy ich wydajność, a następnie porozmawiamy ze sobą i upewnimy się, że wszystkie systemy przerwania awaryjnego komunikują się ze sobą, podając właściwe informacje”.

Sorensen powiedział, że po tym nastąpi kompleksowy test z udziałem Centrum Kontroli Misji w Houston w Teksasie. Na koniec dołożą ostatni kawałek ładunku i zamkną pojazd.

„I tak naprawdę przekazujemy to zespołowi ds. misji, który jest oddzielnym zespołem kierowanym przez Tima Reitha, nasz zespół ds. integracji misji i operacji. I oni to stamtąd zabiorą” – powiedział. „Następnie przeprowadzają część misji, która obejmuje próbę próbną z załogą, następnie przewożenie na lądowisko, a następnie wszystkie czynności związane z dniem startu, którymi zarządzają”.

Sorensen powiedział, że przejście od pomocy przy budowie stacji kosmicznej w ramach zespołu Boeinga do pracy nad najnowszym statkiem kosmicznym, który zabierze na nią astronautów, było satysfakcjonującym momentem w jego karierze, w którym zatoczyła koło. Powiedział, że przejście przez CFT może być łabędzim śpiewem w jego karierze.

„Nie do końca do tego doszedłem, ale jestem o krok od przejścia na emeryturę i jednym z moich głównych celów było przejście przez CFT” – powiedział Sorensen. „Przyglądamy się temu. Pomogę programowi upewnić się, że pojazd wróci i że jest bezpieczny, a my rozumiemy wszystko, co odzyskaliśmy. A potem zawsze będę z nich korzystał, ale sam w pewnym sensie myślę o przejściu na emeryturę”.

Spojrzenie w przyszłość

Podczas operacji rozmieszczania we wtorek rano Wilmore i Williams nie byli jedynymi astronautami na miejscu. Wśród tłumu pracowników Boeinga, ULA i NASA znaleźli się astronauci tworzący załogę misji Starliner-1, pierwszego lotu z rotacją załogi, który ma wystartować nie wcześniej niż wiosną 2025 roku.

Do dowódcy Scotta Tingle'a na kilku zdjęciach dołączył inny astronauta NASA i pilot Starliner-1 Mike Fincke, a także astronauta Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej (CSA) i specjalista ds. Misji 1 Joshua Kutryk.

Do tej trójki dołączył astronauta Japońskiej Agencji Badań Kosmicznych (JAXA) Kimiya Yui. Do tej pory ani NASA, ani Boeing nie potwierdziły, że zajmuje on stanowisko Specjalisty ds. Misji 2 podczas lotu Starliner-1, jednak zgodnie z jego biografią na stronie internetowej JAXA, w czerwcu 2023 r. został przydzielony do długoterminowej misji, która od Listopad 2023 r. „został przełożony na 2025 r.”

Yui, który wcześniej poleciał na pokład ISS w ramach Ekspedycji 44 i 45 w 2015 r., również zamieścił w swoich mediach społecznościowych informację o swojej zbliżającej się misji w 2025 r. oraz napisał kilka postów na temat swojego szkolenia Starliner.

Podczas wydarzenia Tingle udostępnił swoje zdjęcie wraz z Fincke, Kutrykiem i Yui przed statkiem kosmicznym Starliner, co dodatkowo zasugerowało, że może to być zespół, który ponownie poleci na pokład statku kosmicznego za około rok. Jednak w oświadczeniu dla Spaceflight Now rzecznik Boeinga powiedział, że nie sfinalizowano prac nad czwartym członkiem misji Starliner-1.

„Zawsze witamy NASA i partnerów międzynarodowych, gdy chcą zobaczyć najnowsze postępy na Starliner i sprawdzić jedną z potencjalnych przyszłych wypraw w przestrzeń kosmiczną” – powiedział rzecznik.

spot_img

Kawiarnia

LifeSciVC

Najnowsza inteligencja

Kawiarnia

LifeSciVC

spot_img